Translate

środa, 6 maja 2015

No to powiem Wam tak:

Byłam dziś  w WCO w Gdańsku z zamiarem odbioru wyniku rezonansu magnetycznego, no i oczywiście w celu wykonania badania TK.. Więc zwolniłam się  z zajęć o 11 i poszłam do Centrum Onkologii co prawda byłam o godzinę za szybko ale co tam.... wzięłam numerek do rejestracji F50 patrzę  dwie osoby przede mną, a i tak stałam w tej kolejce 25 minut.. Powiedziałam, że mam TK dziś  no i dostałam ankietę  i swoje skierowanie, nie tracąc czasu na stanie w kolejnej kolejce "W" za wynikami zapytałam się  przy okazji rejestracji czy już  są  no i nie ma... Kolejna dawka czekania....
Patrzę  na zegarek jest 11.50 wiec mam 40 minut sobie myślę.. Usiadłam w poczekalni i zabrałam się  więc za pisanie diagnozy funkcjonalnej ( zadanie z zajęć z których się  zwolniłam) czekam i czekam diagnozy zrobione na zegarku 12.30..i nic a przecież o 12.30 miałam mieć badanie zaczęłam obserwować  ludzi..Wniosek jest jeden zawsze kiedy jestem jest tam mnóstwo ludzi, takich którzy już wygrali takich którzy jeszcze walczą  i takich który dopiero zaczynają..Nie pojęte jest to ile dziennie tak kręci się ludzi.. ... Świat z tym rakiem chyba oszalał.. Obserwowanie ludzi mi się  znudziło na zegarku 13.00 a mnie dalej nie wołają..
Wyciągnęłam więc tablet i zaczęłam czytać  bloga..oczywiście jakiej tematyki rakowej a właściwie o człowieczku który wygrał z raczkiem tak jak ja.. i to mi się  w tym blogu podoba że ma Happy End..
Pozwolę  sobie do zachęcenia do przeczytania bloga tego dzielnego wojownika  http://walkaonastepnejutro.blogspot.com/

Czytam i czytam.. już powoli robię się  spragniona no ale ani pić ani jeść ( właściwie tak myślałam) no ale myślenie nie jest moją  najlepszą stroną wiec się przemyślałam no i w końcu o 13.30 chyba
słyszę  swoje nazwisko..Super to ja  :)
Badanie mineło bardzo szybko było tylko dwa razy "proszę nabrać powietrza, zatrzymać i nie oddychać...........można oddychać" powtórzmy to jeszcze raz  "proszę nabrać powietrza, zatrzymać i nie oddychać...........można oddychać"
Dobrze koniec badania dziękuję... za 15 minut proszę  podejść wyjmiemy igłę.... 15 minut później dziękuję  to wszystko... dziękuję do widzenia..

No i tak o godzinie 14 wyszłam z WCO złapałam z bułeczkę  którą miałam w torbie i ruszyłam na tramwaj, potem na pociąg w kierunku Tczewa i tak znalazłam się w domu....

:)  A wyniki obiorę  w przyszłym Tygodniu.. Teraz czas na relax czas na podróż do najukochańszej przyjaciółki  :) Asiu Nachodzę  :) jeszcze tyko jutro i w piątek się widzimy :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz