Jestem już po leczeniu niecałe 4 miesiące czuję się co raz lepiej. Ostatnio nawet dwa tygodnie spędziłam w górach w Orliku w Kudowie Zdrój. Jak zawsze bardzo mi się tam podobało. Poznałam fajnych ludzi, z innymi z którymi się już znałam mogłam się spotkałam było na prawdę super... To było takie moje oderwanie się od rzeczywistości nie myślenie o ostatnim okresie mojego życia.....
Przez ostatni rok u mnie wiele się działo. Właśnie myśl, że na wakacje pojadę do Orlika trzymała mnie przy dobrym samopoczuciu...
Gdy byłam podczas leczenia Nic mi nie było wolno... hmmm tzn według moich znajomych nic mi nie było wolno..Ciągle słyszałam: Tego Ci nie wolno, Uważaj, Nie idź na słońce, ubierz się ciepło. Te zwroty było na prawdę bardzo męczące szczerze to niektóre są do dziś co mnie jeszcze bardziej denerwuje....
W czasie leczenia i po nim denerwowały mnie telefony, maile i wiadomości od znajomych i rodziny, którzy zadawali mi ciągle jedno i to samo pytanie.."jak się czujesz" kurde no jak mogę się czuć po chemii ....A gdy odpowiadałam, że czuje się dobrze niektórzy mówili mi "jak to przecież bierzesz chemię nie możesz czuć się dobrze" jeśli wiesz lepiej jak się czuje to po co się mnie o to pytasz skoro uważasz że wiesz lepiej.
Dziś wiem, komu mogę mówić o moim samopoczuciu, a komu nie....