O tym, że życie może się zmienić w ciągu kilku chwil wiedziałam już od dawna. Jednak nie spodziewałam się u siebie, aż takiej zmiany. Od kilku miesięcy niepokoiły mnie zaburzenia równowagi, nieustające bóle głowy, zaburzenia widzenia. Pewnego dnia dzięki namową znajomych udałam się do neurologa. Po wykonaniu badań obrazowych - padła diagnoza, która zbiła mnie z nóg ! Guz mózgu. Lekarz, do którego pojechałam tylko na konsultacje nie wypuścił mnie już ze szpitala. Trzeba było podać sterydy zmniejszające powstały obrzęk w głowie oraz leki przeciwbólowe, a trzy dni później byłam już przewieziona karetką na oddział neurochirurgi gdzie musiałam poddać się operacji. W jednej chwili mój świat stanął w miejscu. Urlop, który zbliżał się wielkimi krokami, marzenia, na które czekałam latami musiały zejść na dalszy plan. Operacja ratująca życie była priorytetem. Po operacji szybko doszłam do siebie. Jednak musiałam pozostać w szpitalu do czasu odbioru wyniku Histopatologicznego - niestety wynik ten nie był dobry. Kolejny nowotwór, kolejne nowe rozpoznanie. Niestety na samej operacji moje leczenie się nie zakończy. W środę jadę do Warszawy na planowanie do radioterapii. Tam też okażę się co robić dalej z guzami, które mam jeszcze w miednicy oraz w udzie. Mam nadzieje, że uda mi się jakoś przetrwać ten czas !
Czas spędzony w szpitalu przeżyłam dzięki ogromnemu wsparciu przyjaciół !!! Otacza mnie mnóstwo cudownych osób za co jestem niezmiernie wdzięczna !!
Jestem również wdzięczna mojej kuzynce, za zorganizowanie zrzutki na mój cel ! Kiedy dowiedziałam się o kolejnym nawrocie choroby bardzo martwiłam się tym, iż na jakiś czas będę musiała zrezygnować z pracy, a co za tym idzie nie będę miała za co się utrzymać. Dzięki pieniążkom ze zrzutki mogę spokojnie kontynuować leczenie i chociaż przez parę miesięcy nie martwić się za co zrobię opłaty.
https://zrzutka.pl/zkhamu
Dzień po operacji drenik wyjęte jedno z głowy.... i to dosłownie. 🙈🤣🤣😭
Podnosimy dziś dzień po wyjściu za szpitala śmigam n uczelnię !!!
Spacerek po terenie szpitala w poszukiwaniu porodówki ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz