Translate

sobota, 1 września 2012

Jak poradzić sobie z wszystkim postanowiłam napisać troszkę dłuższe opowiadanko na temat mojej choroby i życiu po niej ;.

Swoją historię z chorobą nowotworową zaczęłam kiedy miałam  niespełna trzy latka. Początkowo nie stwierdzili u mnie nic poważniejszego jednak z czasem mój stan zaczął się pogarszać. Wykonano mi badania po których okazało się ze jestem poważnie chora. Miałam złośliwy nowotwór miednicy małej guz triton tumor.  Przeszłam kilka skomplikowanych operacji przed i miedzy nimi miałam kilkanaście cykli chemii mimo mocnych i dużych dawek byłam pełna energii i biegałam po całym oddziale. Całkowite leczenie zakończyłam dawno temu bo w 1999roku. Ale to nie koniec życia z chorobami do tego mam choroby przewlekłe takie jak niedoczynność tarczycy i recklinghausena. Całkiem niedawno też wyszło ze moja jedna nerka nie działa tak jak powinna. Do 2009 roku nie mogłam normalnie żyć  nie mogłam jeździć  na wakacje i dłuższe wycieczki szkolne. Dopiero po ostatniej operacji w 2009 moje życie się odmieniło i w lipcu 2010 roku wyjechałam pierwszy raz na miesięczne wakacje pojechałam do Kudowy Zdrój do Sanatorium Orlik tam poznałam wiele wspaniałych osób. Osoby te w pełni mnie rozumieli to tam moja psychika odbudowała się tam każdy każdego rozumiał. Bardzo lubię  tam jeździć zawsze poznaje wspaniałe osoby. Dzięki mojej chorobie nauczyłam się by wrażliwsza na zło drugiego człowieka dzięki niej nauczyłam się też pomagać. Myślę że gdyby nie ona nie umiała bym pomagać  i nie rozumiałabym chorego człowieka tak jak zdrowy nigdy nie rozumiał mnie. A z drugiej strony choroba zepsuła mi połowę mojego dzieciństwa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz