Translate

niedziela, 9 września 2012

 cieszę się ze cie mam Asiu kocham cie. Ważne jest posiadać  jednego prawdziwego przyjaciela niż kilku ale nie wiedzieć kim tak naprawdę  są ty potrafisz zawsze mnie pocieszyć  i twoje pocieszające wiadomości mnie podbudowują cieszę się ze cie poznałam. Dzięki temu, że pojechałam do orlika cie mam i bardzo się ciesze 

to wiadomość do Asi; wszystko się zwaliło mi na głowę w tym roku szkolnym matura i wszystkiego się boje i dziękuje ci za to pocieszenie Asiu :*<3

Dobranoc Kochanie, nie zamartwiaj się tak, bardzo Cię proszę. Pamiętaj, że masz jeszcze mnie i szkoła to też nie całe życie, życie zaczyna się dopiero po szkole, często i bez szkoły robi się więcej niż po dobrej szkole. Zdrowie jest ważniejsze, a tyle wspólnych chwil jeszcze nas czeka. Proszę nie rób nic, ale to nic głupiego, zatem wiesz też co mam na myśli. Pamiętaj, że może choć czasem tego nie okazuję to jestem z Tobą całym sercem i bardzo przeżywam każdy Twój problem. 
"Ważne są tylko te dni których jeszcze nie znamy,
Ważnych jest kilka tych chwil , tych na które czekamy!!!" kiss kiss kiss heart!

piątek, 7 września 2012

Kurcze jakie niektóre decyzję są trudne do podjęcia jestem w klasie maturalnej i nie wiem co wybrać  mam taki  chaos w głowie. Nie wiem jaki temat mam wybrać nie wiem nic  ;/ Jest tak mało czasu

sobota, 1 września 2012

Jak poradzić sobie z wszystkim postanowiłam napisać troszkę dłuższe opowiadanko na temat mojej choroby i życiu po niej ;.

Swoją historię z chorobą nowotworową zaczęłam kiedy miałam  niespełna trzy latka. Początkowo nie stwierdzili u mnie nic poważniejszego jednak z czasem mój stan zaczął się pogarszać. Wykonano mi badania po których okazało się ze jestem poważnie chora. Miałam złośliwy nowotwór miednicy małej guz triton tumor.  Przeszłam kilka skomplikowanych operacji przed i miedzy nimi miałam kilkanaście cykli chemii mimo mocnych i dużych dawek byłam pełna energii i biegałam po całym oddziale. Całkowite leczenie zakończyłam dawno temu bo w 1999roku. Ale to nie koniec życia z chorobami do tego mam choroby przewlekłe takie jak niedoczynność tarczycy i recklinghausena. Całkiem niedawno też wyszło ze moja jedna nerka nie działa tak jak powinna. Do 2009 roku nie mogłam normalnie żyć  nie mogłam jeździć  na wakacje i dłuższe wycieczki szkolne. Dopiero po ostatniej operacji w 2009 moje życie się odmieniło i w lipcu 2010 roku wyjechałam pierwszy raz na miesięczne wakacje pojechałam do Kudowy Zdrój do Sanatorium Orlik tam poznałam wiele wspaniałych osób. Osoby te w pełni mnie rozumieli to tam moja psychika odbudowała się tam każdy każdego rozumiał. Bardzo lubię  tam jeździć zawsze poznaje wspaniałe osoby. Dzięki mojej chorobie nauczyłam się by wrażliwsza na zło drugiego człowieka dzięki niej nauczyłam się też pomagać. Myślę że gdyby nie ona nie umiała bym pomagać  i nie rozumiałabym chorego człowieka tak jak zdrowy nigdy nie rozumiał mnie. A z drugiej strony choroba zepsuła mi połowę mojego dzieciństwa