Długo mnie tu nie było.. A wiec u mnie już wszystko w porządku. W ostatnim czasie miałam malutkie problemy, ale już wszystko wraca do normy.. W listopadowym Tk wyszedł mi guzek meta ( przerzut) na płucu. W badaniu pet nie było nigdzie więcej wiec operacja i spokój..Guz został wycięty wraz z marginesem w tłusty czwartek :D wiec pączki tylko w wersji dożylnej....
W wyniku histopatologicznym wyszło coś czego nikt się nie spodziewał, a zwłaszcza ja.... Nie był to przerzut, a zupełnie nowe rozpoznanie trzecie już.. tym razem również nowotwór złośliwy, a zwą go synovial sarcoma...
Na szczęście w chwili obecnej nie potrzebuje żadnego leczenia dodatkowego..
muszę tylko jeszcze bardziej się kontrolować. Jestem dziwnym przypadkiem medycznym. Młoda dziewczyna, a trzy różne nowotwory... Ale cóż takie życie. Nigdy się nie poddaje ciągle walczę i w razie czego będę walczyć dalej... Taki już mój urok :)
W chwili obecnej na tapecie praca licencjacka trzeba zacząć pisać....Chce spełniać swoje marzenia, wyznaczone cele, nic nie stanie mi na drodze w tym.. Chce robić to co robię...
Translate
środa, 12 kwietnia 2017
piątek, 27 stycznia 2017
Witajcie :)
U mnie nic się jeszcze nie zmieniło, obecnie czekam na badanie PET dopiero po tym badaniu się okaże co dalej robimy... Jeśli będzie tylko ten jeden guzek na płucu to będzie na pewno operacja.. jeśli wyjdzie coś więcej to wtedy się będziemy zastanawiać co dalej ... Wiem jedno wiem, że będzie dobrze :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)